Kilka stuleci temu jedną z najpopularniejszych profesji w południowej Walii był kreatywny transfer i dystrybucja dóbr, znane również pod niesympatyczną alternatywną nazwą “przemyt”.
Pomysłowość panów dystrybutorów była nieograniczona; do dziś zachowało się m.in. takie oto sprytnie wbudowane w klif centrum dystrybucyjno-logistyczne, przez niektórych określane jako “dziupla przemytnicza”. Klif skutecznie maskował przybytek przed wścibskim zainteresowaniem służb oraz przypadkowych przechodniów. Dostęp wymaga pewnej akrobatyki, ale warto się potrudzić, bo wrażenie jest dość niesamowite.
Dziupla nosi oficjalną nazwę Culver Hole. Słówko culver pochodzi ze staroangielskiego i oznacza gołębia; hole to oczywiście dziura w czymś. Gołębie to w dzisiejszych czasach prawdopodobnie jedyni mieszkańcy Culver Hole. Nie trzeba jednak wierzyć tej informacji na słowo. Jeśli masz odwagę i jesteś dość wysportowany, możesz wspiąć się do Dziupli po linie i sprawdzić, czy aby na pewno nie zapodziało się tam jakieś nierozdystrybuowane dobro.
Jak dostać się do tego miejsca? Znajduje się ono na Półwyspie Gower blisko miejscowości Port Eynon. Przy dojściu do plaży należy skierować się w prawo i udać się na spacer krawędzią klifu. W pewnym momencie zauważysz niedużą ścieżkę zmierzającą w dół, i przecinającą klif mniej-więcej w połowie. Dalej będzie trochę skał i głazów, więc zachowaj ostrożność. Warto się troszkę pogimnastykować, bo satysfakcja eksploratorska gwarantowana, zwłaszcza, że nawet Walijczycy często o tym miejscu nie słyszeli. Podejrzewam, że w czasie odpływu można dojść do Culver Hole plażą, ale nie sprawdzałam.
Samo Port Eynon nie wyróżnia się niczym szczególnym, poza szeroką plażą, ale znajduje się w nim także inna lokalna atrakcja, może nie aż tak ciekawa jak Culver Hole, ale można rzucić okiem. To ruiny Salt House z XVIII wieku, przybytku, którego oficjalnym przeznaczeniem była “ekstrakcji soli z wody morskiej”. W rzeczywistości, zgodnie z lokalną tradycją, miejsce służyło za przemytniczą melinę paserską. Ruiny znajdują po drodze do Culver Hole i można je sobie odwiedzić bezpłatnie.
Orientacyjny kod pocztowy dla satnavu: SA3 2AP.
Doszliśmy nad brzeg klifu, skąd było widać “dziuplę”, ale z racji przypływu jej podnóże było zalane przez wodę. Nie udało nam się też namierzyć miejsca, którędy potencjalnie dałoby się zejść na dół, nawet w czasie odpływu. Ciekawa jestem, jak Wam się to udało?
Ale i tak miejsce zrobiło na nas duże wrażenie – jest jedyne w swoim rodzaju. Gdyby nie Wasza strona, nie wiedzielibyśmy o nim.
Pozdrawiam 🙂
LikeLiked by 1 person
O ile dobrze pamiętam, mniej więcej w połowie klifu (idąc od Port Eynon) biegnie ścieżynka, ale tylko do czasu, potem trzeba poskakać po skałkach. Domyślam się tylko, że panowie przemytnictwo nie chcieli przypadkowym przechodniom ułatwić dostępu do interesu 🙂 Bardzo się cieszę, że tam dotarliście. Może uda wam się spróbować kiedyś jeszcze raz, bo największe wrażenie dziupla robi jednak w bezpośrednim kontakcie, z nadbiegającym przypływem za plecami 🙂 pozdrawiam
LikeLike