Zielona Pustynia Walijska – Green Desert of Wales
Zielona Pustynia Walijska (Green Desert of Wales) to kraina, której… nie ma. I to nie ma podwójnie. Raz, że to chyba jedno z najbardziej deszczowych miejsc na całych Wyspach Brytyjskich, co prawdziwej pustyni zdecydowanie nie przystoi. Dwa, sama nazwa to sztuczny twór, wymyślony przez dziewiętnastowiecznych angielskich podróżników, którzy w ten sposób chcieli złośliwie przedstawić ten ogromny kawałek Walii, jako pusty i nie warty uwagi. Złośliwość nie do końca wyszła bo termin wszedł do brytyjskiej literatury krajoznawczej na dobre, ale niosąc ze sobą zdecydowanie pozytywny balast. Balast jednej z ostatnich prawdziwych dziczy (wilderness) w Wielkiej Brytanii.
Od rezerwuarów i wiktoriańskich tam Elan Valley, przez opuszczone kopalnie Cwmystwyth, do potężnych wodospadów Devil’s Bridge. Od tajemniczych jezior Teifi Pools do ruin Strata Florida. Wąskimi dróżkami Tywi Forest, obok najbardziej odizolowanych od świata przysiółków, przez Diabelskie Schody do Abergwesyn i nad niekończący się brzeg Llyn Brianne. Przez Rhayader, Llangurig, Ponterwyd i Llanidloes – jedyne ślady cywilizacji na tym pustkowiu – nad jeziora Clywedog i Nant-y-Moch. I w końcu na szczyt Plynlimon, gdzie swój początek mają rzeki Severn (najdłuższa rzeka Wysp Brytyjskich), Wye (jedna z najbardziej malowniczych) i Rheidol.
Zabierzemy was w miejsca, o których nie słyszeliście, a zawsze marzyliście, żeby się tam znaleźć…
Polecamy:
Walijska Kraina Jezior – Zapory i jeziora dolin Elan i Claerwen to jeden z najpiękniejszych zakątków na Wyspach Brytyjskich. Powstały z konieczności, ogromnym wysiłkiem i kosztem. Stały się symbolem technicznej potęgi wiktoriańskiej Anglii, a jednocześnie jej lekceważenia dla małej i zacofanej Walii. Dziś gniew budzą w nielicznych, ale zachwyt u każdego, kto tu trafi.
Dla wielbicieli dziwów – Cwmystwyth – dawne kopalnie srebra, ołowiu i innych kolorowych metali – to dziś wieś-duch w olśniewająco pięknej lub przerażająco dramatycznej (zależy od pogody) Dolinie Ystwyth.
Diabeł, wodospad i trzy mosty – Devil’s Bridge to mocno klimatyczne miejsce, zwłaszcza jesienią i zimą, kiedy jest szaro i mokro, i nie kręci się wokół zbyt wielu turystów. Idealne miejsce na morderstwo…
Ratujmy budkę telefoniczną z Nantymaen – Ilu przemoczonych włóczykijów zmieści się w czerwonej budce telefonicznej? Raczej niewielu… Chociaż pewnie zależy to od poziomu desperacji i siły wiatru.
Wąskimi drogami przez Walijską Pustynię-Abergwesyn Pass – Dawny szlak poganiaczy bydła przez Cambrian Mountains, to jedna z najbardziej malowniczych dróg na Wyspach. To zaledwie trzydzieści kilometrów, ale na ich pokonanie trzeba poświęcić przynajmniej godzinę. Biorąc jednak pod uwagą niezwykłe krajobrazy i kilka mniejszych lub większych atrakcji w okolicy, dla których warto zboczyć z wąskich dróg, w te jeszcze węższe, najlepiej zarezerwować sobie na niego cały dzień.
Wąskimi drogami przez Walijską Pustynię–z Rhayader do Strata Florida – Parę lat temu, stowarzyszenie brytyjskich kierowców – The Automobile Association (AA) – ogłosiło drogę B4574 z Pont-rhyd-y-groes do Devil’s Bridge wraz z kilkoma innymi lokalnymi drogami, jedną z dziesięciu najbardziej widowiskowych tras na świecie. Właściwie trudno z tym werdyktem dyskutować, bo praktycznie każdy jej kilometr to olśniewające widoki na surowe krajobrazy Cambrian Mountains, z rozrzuconymi tu i ówdzie skromnymi pamiątkami tysięcy lat historii tych niegościnnych stron.