Strona w budowie
Polecamy:
Postindustrialna Walia – Najnowsza historia Walii to rewolucja industrialna, narodziny silnej walijskiej gałęzi Partii Pracy, strajki i likwidacja przemysłu. No i ostatnie trzydziestolecie, w którym kraj na nowo próbuje odnaleźć swoją tożsamość i uporać się z balastem negatywnego dziedzictwa po bezwzględnych rządach pani Thatcher.
Dobry film dziś widziałam: Pride – Co wspólnego mogą mieć geje z Londynu z małą walijską wioską i strajkami górników z lat 80-tych? Jak się okazuje, całkiem sporo. Zapraszamy na oparty na niesamowitej prawdziwej historii film z gatunku “feel good”, znakomicie zagrany, zabawny, mądry, a przy okazji bez zadęcia poruszający ważne kwestie społeczne.
Elvis is in town – w Porthcawl – Coroczny festiwal Elvisa w nadmorskim miasteczku Porthcawl w Walii południowej przyciąga tłumy. Można nie lubić. Można prychać na kicz. Machać ręką, że odstąp szatanie. Ale Elvis w Porthcawl z roku na rok obrasta w siłę, jest coraz bardziej pstrokaty, roześmiany i wyluzowany.
Patagońskie opowieści – Y Wladfa – W 1865 roku stu pięćdziesięciu trzech Walijczyków wsiadło na statek wychodzący z Liverpoolu i popłynęło kolonizować argentyńską Patagonię. Jak potoczyły się ich dalsze losy?
Cofiwch Dryweryn – pamiętaj o Tryweryn – Jednym z najbardziej jaskrawych przejawów walijskiej bezsilności wobec arogancji angielskiej administracji jest historia utworzenia sztucznego jeziora, dziś znanego pod nazwą Llyn Celyn.
Hen Wlad fy Nhadau – Kraj naszych ojców – Walijski hymn narodowy, jest jednym z najładniejszych utworów w swojej kategorii. Szczególnej siły nabiera wykonywany przez męskie chóry, tudzież stadiony pełne kibiców.
If you tolerate this… – 17 lipca przypada, coraz rzadziej przypominana, rocznica wybuchu hiszpańskiej wojny domowej. W Polsce ochotników, którzy pospieszyli na pomoc republikanom, coraz częściej dyskredytuje się jako stalinistów i próbuje wymazać z kart historii. Nieco inaczej wygląda to w Walii.
Poppy Appeal, czyli o co chodzi z tymi makami – Niektórzy wiedzą, ale wielu pewnie się zastanawia: o co chodzi z tymi czerwonymi makami, które pojawiają się na początku listopada w klapach marynarek i przy dekoltach sukienek prezenterów telewizyjnych, polityków, osób publicznych i zwykłych zjadaczy tostów z marmoladą? Wyjaśniamy…
Na tropie świąt – Jak Brytania długa i szeroka, imprezy przedświąteczne są integralną częścią grudniowego krajobrazu. Wiktoriańskie jarmarki, wspólne śpiewanie kolęd przy współudziale grzanego wina i mince pie, zimowe wonderlandy – każdy może znaleźć coś dla siebie.
Ogień na Półwyspie Llŷn – Krótka historia o tym, jak trzech walijskich nacjonalistów-literatów postanowiła przemocą upomnieć się o swoje prawa.
Witajcie w Rhosllannerchrugog, czyli o potędze walijskich nazw miejscowości – Kto nie chciałby mieszkać w wioseczkach o malowniczych nazwach Llanvihangel Crucornau, Llandewi Skirrid, Llangatwg Feibion Afel, Swyddffynnon lub Rhosllannerchrugog? Wystarczy pomyśleć o radości podawania adresu rodzinie w Polsce!
Dydd Gwŷl Dewi Sant Hapus! – Irlandia ma swojego Patryka, Anglia Jerzego, a Walia ma Dawida (Dewi). Święty patron pojawił się w obiegu w VI wieku. Jednym z wyznaczników świętości było podobno cudowne wyrośnięcie wzgórza w miejscu, w którym Dawid był nauczał.
County Show, czyli o potędze wiejskiego festynu – W okresie letnim w Wielkiej Brytanii bardzo popularne są tzw. county shows, czyli skrzyżowanie festynu z wystawą rolniczą. Być może zabrzmi to niespecjalnie podniecająco, zwłaszcza dla zadeklarowanych mieszczuchów, ale gwarantujemy, że to całkiem niezły sposób na spędzenie dnia na świeżym powietrzu.