Tag Archives: stargazing w walii

Obserwujemy nocne niebo w Walii

Jak się przygotować do obserwacji gwiazd?

Na wstępie zaznaczam, że nie jestem znawcą w omawianej dziedzinie, ani nawet poważnym amatorem. Po prostu zdarzyło mi się interesować jako-taką astronomią od czasu do czasu w wolnych chwilach, i chciałem się podzielić własnymi doświadczeniami, wiedzą którą gdzieś tam nabyłem po drodze w tym swoim życiu (głównie książki, internet i metoda prób i błędów). Nie są to jakieś jedyne, ostateczne, słuszne racje i jeżeli ktoś ma inne zdanie/doświadczenia/propozycje z przyjemnością zapraszamy do dyskusji . I starałem się nie wchodzić za bardzo w szczegóły gdyż sam nie czuje się kompetentny, a i można z łatwością znaleźć od groma lepszych specjalistycznych materiałów w sieci. Na przykład odnośnie samej astronomii czy astrofotografii.

1. Co zabrać na obserwację:

Podstawa to ciepłe ubrania, nawet jeżeli wydaje się nam że warunki pogodowe nie są złe to należy brać pod uwagę, że spędzając dłuższe chwile na powietrzu we względnym bezruchu, nasze ciało może się bardzo szybko wychłodzić. Wychłodzenie bardzo szybko odbiera nam przyjemność ze spędzania czasu na świeżym powietrzu, może powodować trzęsienie się rąk co nie pomaga w obserwacjach przez jakiekolwiek przyrządy optyczne (gwiazdy nie wyglądają tak już zjawiskowo jak skaczą na prawo i lewo) czy obsługę aparatu i ostatecznie możemy się nabawić choroby która skutecznie uziemi nas w domu na najbliższe dni. Biorąc pod uwagę klimat na wyspach brytyjskich szkoda zmarnować piękną bezchmurną noc przez brak przygotowania w tym zakresie. Dodatkowo gdy mamy do czynienia z silnym wiatrem, co jak wiemy zdarza się w tym pięknym kraju dosyć często, uczucie zimna dodatkowo się potęguje.

Co więc zabrać?
– Ciepłą czapkę;
– Rękawiczki (z doświadczenia: obsługa aparatu lodowatymi paluchami w pewnym momencie staje się niemożliwa – wątpliwa przyjemność, nie polecam);
– Szalik, chusty;
– Ciepłe ubrania (najlepiej ubrać się warstwowo, jeżeli będzie nam za ciepło zawsze można coś z siebie zrzucić, a w razie draki włożyć z powrotem);
– Ciepłe skarpety i buty;

– Termos z gorącym napojem to kolejny podstawowy punkt na naszej liście. Czy będzie to kawa na pobudzenie, herbata, czy gorąca czekolada, powinniśmy mieć ze sobą coś co nas dobrze rozgrzeje, gdy mróz zacznie się nam dawać we znaki. Oczywiście jeżeli wybieramy się za dom do ogrodu, możemy sobie darować, jednak gdy wybieramy się gdzieś dalej i na dłużnej, termos może nam uratować życie ;] Plus wszystko wypite z termosu na świeżym powietrzu smakuje lepiej.

– Jakieś przekąski. Czekolada, różnego rodzaju batoniki, orzechy… Cokolwiek na wzmocnienie i podniesienie morale. Może się wydawać, że gdy zjedliśmy już kolację to spokojnie wytrzymamy do poranka i pysznego śniadania… No więc niekoniecznie… Jeżeli zostaniemy aktywni na dłużej w nocy, gdy nasze obserwacje się trochę przeciągną to nie śpimy i nasz organizm w najlepsze funkcjonuje sobie w normalnym trybie dziennym. I siłą rzeczy prawdopodobnie po 3-4 godzinach zaczniemy odczuwać głód. Bądźmy na to gotowi, zabranie lekkich przekąsek może znacznie umilić nam obserwacje, i pozwoli na dłuższe cieszenie się nocą piękną.

– Latarka lub latarka czołówka. Konieczność jeżeli wybieramy się poza miasto. Pomaga w odnalezieniu się w terenie, nie skręceniu sobie kostki na kamieniu, gdy będziemy wracać z powrotem do domu a także w sprawdzaniu czy nie pozostawiliśmy za sobą jakiś rzeczy. Dodatkowo latarka czołówka uwalnia nasze ręce co jest bardzo wygodnym gdy chcemy operować optyką, czy sprawdzić np. atlas nieba.

– Atlas nieba. Przydatny gdy chcemy zobaczyć konkretne obiekty, lub po prostu pobawić się w odkrywców. Aktualnie możemy pobrać różnego rodzaju aplikacje na telefony, które znacznie ułatwią życie. W innych wypadkach możemy zainteresować się wszelakimi publikacjami dostępnymi w internecie czy też w formie papierowej. Wiele z nich jest dostępnych za darmo, więc spokojnie można sobie pobrać i wydrukować.

Co dodatkowo może się przydać:

– Wszelka dostępna nam optyka, jak aparat/lornetka/luneta/teleskop. Już przez zwykłą lornetkę można prowadzić naprawdę ciekawe obserwacje nieba. Księżyc nabierze nowych szczegółów i głębi, będziemy mogli zobaczyć Jowisz i jego cztery księżyce czy na przykład Wielką Mgławicę w Orionie oraz tysiące gwiazd nieosiągalnych dla naszego gołego oka. Aparatem z możliwością manualnego ustawienia czasów naświetlania, możemy próbować sfotografować naszą własną galaktykę – Drogę Mleczną, ustrzelić deszcz asteroid, czy poeksperymentować ze smugami świetlnymi gwiazd (ang. light trails). Jeżeli niestety nie posiadamy żadnego sprzętu, zawsze możemy spróbować nauczyć się odnajdywać poszczególnych konstelacji, czy choćby nacieszyć się widokiem pięknego nieba. Jeżeli ktoś ma zacięcie konstruktorskie, można również spróbować skonstruować własną lunetę czy radio-teleskop i tak zacząć swoją przygodę z astronomią, polecam poczytać w internecie.
– Statyw. Jeżeli posiadamy jakąkolwiek optykę i o ile nie posiadamy żelaznego chwytu, czy wybitnej stabilizacji w rękach rzecz niezbędna. Gdy będziemy robić nocne zdjęcia, będziemy zmuszeni dokonywać dłuższych niż zwykle czasów naświetleń matrycy czy filmu. Najlepiej gdy posiadamy solidny statyw z ruchomą głownią, jednak nawet tańszy przy odpowiednim obciążeniu spokojnie może się nadać. Jeżeli takowego nie posiadamy możemy próbować ustawić aparat na czymkolwiek jak na przykład murek, kamień, ławka czy cokolwiek innego, byle stabilnego. Niestety znacznie ograniczy to możliwość operowania naszą optyką plus może narazić na uszkodzenia, bądźmy więc w tych przypadkach szczególnie ostrożni.
– Coś do siedzenia. O ile w docelowym miejscu naszych nocnych harców nie ma ławek, czy ‘wygodnych’ kamieni, warto ze sobą zabrać coś gdzie wygodnie będzie spędzić dłuższą chwilę. Czy to koc, karimata, czy krzesełka turystyczne, zawsze będą wygodniejsze od gołej ziemi.
– Jeżeli planujemy robić zdjęcia to bezprzewodowy, bądź przewodowy spust migawki może okazać się nieoceniony. Naciśnięcie spustu migawki może powodować, małe drżenie aparatu. W codziennej fotografii gdzie mamy do czynienia z bardzo krótkimi czasami naświetleń nie jest to problemem. Niestety przy dłuższym naświetlaniu w bardzo słabych warunkach oświetleniowych może to być sporym problemem. Nie ma nic gorszego niż jak spędzenie nocy na robieniu zdjęć i dopiero później w domu zorientowanie się, że wszystkie nasze zdjęcia są nieostre/poruszone. Jeżeli takowego nie posiadamy można posłużyć się w aparacie opcją opóźnienia błysku.

2. Gdzie obserwować niebo?

Zacząć można i we własnym ogrodzie czy balkonie. Oczywiście warunki mogą być ograniczone przez miejskie oświetlenie, czy na przykład sąsiada co ma w ogrodzie zamontowane oświetlenie co najmniej jak na stadionie olimpijskim. Ale dość często warunki mogą być wystarczające do podstawowych obserwacji. Sam większość czasu spędziłem właśnie w ogrodach domów gdzie aktualnie mieszkałem, często bardzo blisko centr sporych miast jak Cardiff czy Swansea.
Najlepiej jednak udać się gdzieś na wieś, bądź poza miasto. Czy będzie to polana w pobliskim parku, niedaleka plaża czy dolina osłonięta pagórkami od skupisk miejskich, widok w przejrzystą noc może być powalający. W internecie dostępnych jest wiele map pokazujących najbardziej i najmniej rozświetlone miejsca, wystarczy wpisać w posiadaną wyszukiwarkę “light pollution map”, czy mapy sztucznego światła/zanieczyszczenia światłem. Lub w internecie znaleźć i skorzystać z polecanych przez astronomów sprawdzonych miejsc.

3. Jak się przygotować?

Sprawdzić pogodę w miejscu gdzie planujemy obserwacje. Zdarzyło mi się przejechać 60km żeby zorientować się, że w Brecon Beacons pogoda znacznie różniła się od tego co było na wybrzeżu. W internecie można znaleźć pogodę przygotowaną przez astronomów przeznaczoną właśnie do oceny warunków zdatności obserwacji nieba.
 

Sprawdzić w jakiej fazie znajduje się księżyc, jeżeli planujemy oglądać obiekty dalekiego nieba, księżyc znajdujący się w pełni może kompletnie pokrzyżować nasze plany. Optymalnym czasem do obserwacji jest oczywiście nów, ale niestety pogoda i fazy ‘łysego’ nie zawsze idą w parze. Oczywiście jeżeli mamy dostępną jakąkolwiek optykę, możemy napawać się widokiem samego naszego największego naturalnego satelity, który może zauroczyć detalem już przy oglądaniu przez zwykłą lornetkę czy lunetę. W ostateczności zawsze możemy się doń odwrócić plecami i skupić na obszarze nieba z drugiej strony nieba, bądź przeczekać aż schowa się za horyzontem.

 Jeżeli planujemy obserwację konkretnych obiektów na niebie warto sprawdzić w których godzinach jest on widoczny na naszym nocnym niebie i gdzie. Można dzięki temu uniknąć rozczarowania gdy na przykład będziemy chcieli zobaczyć nasz obiekt i dopiero na miejscu zorientujemy się, że będzie on widoczny dopiero o 4-tej nad ranem, lub co gorsza dopiero na letnim niebie, gdy zima w pełni.
 
Dobrze zjeść, wiadomo że jak człowiek głodny to i zły, głód może być jednym z powodów skrócenia prowadzenia samych obserwacji. Także poza zabraniem przekąsek, zjedzmy wcześniej porządną kolację. Warto też kilka godzin przed spożywać jedzenie bogate w witaminę A, poprawia ona nasze nocne widzenie. Noktowizji nie oczekujmy, no ale może minimalnie pomóc.

4. Dodatkowo polecam:

Na początek gdy nie posiadamy żadnego sprzętu optycznego:
– znaleźć i nauczyć się konstelacji gwiazd jak na przykład Wielkiej Niedźwiedzicy, Kasjopei, Oriona, itd.;

– nauczyć się najjaśniejszych obiektów jak planet, gwiazd jak na przykład Gwiazdy Polarnej (przydatna to orientacji w terenie), Betelgezy (która może w najbliższym czasie przerodzić się w wybuch supernowej – najbliższy czas w skali astronomicznej znaczy się może jutro, może za 1000 lat);

– obserwować fazy księżyca;

Gdy mamy dostępną lornetkę/lunetę/mały teleskop:

– dokładniejsze obserwacje powyższych, księżyc wygląda niesamowicie już przez lornetkę;

– Jowisz i jego księżyce, fazy Wenus;

– obiekty mgławicowe jak Wielka Mgławica w Orionie, Galaktyka Andromedy, Wielka Gromada w Herkulesie;

Gdy mamy aparat z manualną kontrolą czasu migawki/przysłony:

– fotografować powyższe;

– sfotografować naszą własną galaktykę – Drogę Mleczną;

– sfotografować smugi świetlne gwiazd (ang. light trails) – pozorny ruch gwiazd na naszym niebie.

I wiele, wiele innych…

Przy obserwacjach przez różnego rodzaju optykę może pomagać metoda tak zwanego ‘zerkania’. Mianowicie chcąc oglądać konkretny obiekt lepiej jest nie patrzeć bezpośrednio na ten obiekt, a skupiać wzrok w mrok dookoła niego i kątem oka ‘zerkać’ na nasz cel. Jest to związane z budową naszego oka i jego samym działaniem. Polecam przetestować samemu.
Warto sprawdzić program stellarium, świetna interaktywna mapa nieba. Może pomóc zaplanować obserwacje, czy nauczyć sporo o astronomii.

O czym pamiętać:

 Jeżeli spędzamy czas na świeżym powietrzu, zawsze pamiętajmy aby posprzątać po sobie i zostawmy odwiedzane przez nas miejsce w stanie takim jakim je zastaliśmy, o ile nie lepszym. To bardzo ważne aby dbać o tą naszą przyrodę, aby pozwolić z niej korzystać z przyjemnością zarówno jej mieszkańcom jak i kolejnym odwiedzającym.
 
Jest noc, niektórzy ludzie mają kolejnego dnia pracę, w pobliżu mogą się znajdować zwierzęta – nie hałasujmy za bardzo, dajmy innym się wyspać.
 
Najlepiej nie wybierać się nocą samemu w odludne miejsca, zwłaszcza dotyczy to kobiet i dzieci. Możemy spotkać różnych ludzi, zwierzęta lub choćby mieć głupi wypadek, który może mieć nieprzyjemne konsekwencje. Lepiej, bezpieczniej i przyjemniej jest prowadzić obserwacje w grupie. Jeżeli już nie mamy wyjścia i gdzieś się wybieramy, zawsze poinformujmy kogoś gdzie i w jakim celu się wybieramy, kiedy planujemy powrót i zawsze miejmy przy sobie naładowany telefon komórkowy.

Tekst i zdjęcia: Piotrek Nowak – dziękujemy.