Oto propozycja dla wielbicieli ładnych widoczków dostępnych z siedzenia samochodu, jak również dla miłośników dwóch kółek i ryczących silników. Zapraszam na malownicze objazdowe kółeczko trasą Cardiff-Brecon-Doliny-Cardiff. To trasa szczególnie popularna wśród motocyklistów, niestety wypadki śmiertelne z ich udziałem nie są tutaj rzadkością. Zdecydowanie noga z gazu; jakkolwiek nudno to nie brzmi dla prawdziwego easy rider’a, dostosuj prędkość do realiów drogi.
Zaczynasz w Cardiff wskakując na drogę A470 biegnącą w kierunku Brecon. To jedna z najbardziej malowniczych walijskich dróg; im bliżej parku narodowego Brecon Beacons, tym bardziej zyskuje wizualnie. Nie tylko ze względu na góry, ale i sztuczne jeziorka (resevoirs), tu i ówdzie ładnie obramowane drzewami. Przy jeziorkach można napotkać ławki piknikowe; szanse, że będą wolne maleją niestety wraz z przybliżaniem się weekendu. To z tej trasy można najłatwiej wejść na szlak wiodący na najwyższy szczyt południowej Walii, elegancki Pen Y Fan. Tak tylko wspominam, mimochodem, ostatecznie to wycieczka mobilna i nie każdy jest stworzony do wygibasów na szlakach.. Życzliwie ostrzegam: hamburgery i herbaciana lurka sprzedawane w przydrożnych kafejach na kółkach to opcja dla prawdziwych gastronomicznych twardzieli. Zakupujesz na własne ryzyko. Z góry przeproś swoje kubki smakowe.
Masz kilka opcji. Możesz dojechać do Brecon i spędzić dwie godzinki w tym przyjemnym miasteczku, oferującym m.in. rejsy łodzią po kanale i rozliczne przybytki o charakterze gastronomicznym, albo 5-6 mil przed Brecon skręcić do wsi Libanus i odwiedzić Brecon Beacons Visitor Centre, w którym mają bardzo przyzwoitą kafeję i z którego rozchodzi się kilka łagodnych szlaków cieszących oko malowniczą panoramą Brecon Beacons.
W drodze powrotnej za jednym z jeziorek zobaczysz odbijający w prawo drogowskaz na Hirwaun i Neath. Droga A4059 początkowo powiedzie cię szczytami wzgórz, oferując naturalną platformę widokową; otoczą cię otwarte przestrzenie, często przypominające wyjałowione rozległe stepy usiane jedynie białymi kropkami owiec. Przy ładnym wieczorze ten fragment trasy potrafi niesamowicie oczarować zachodem słońca rozlewającym się na całym wielkim niebie. Dalej droga powiedzie cię wzdłuż potężnych skał, zmieniając się momentami w wąską serpentynę pełną zawijasów (zwolnij, przecież nie ma się do czego spieszyć). Pod koniec pokaże ci z bliska słynne walijskie Doliny z ich tarasowymi domami i wąskimi uliczkami, i ostatecznie doprowadzi do autostrady M4, którą możesz wrócić do Cardiff.
Fajne. Może wybiorę się motocyklem, bo tamtędy jeszcze nie jechałam.
LikeLike